Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Szkoła do której uczęszcza większość uczniów.
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...)
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus
Offline
Wchodzę za tłumem uczniów do liceum. Ech... Zaczyna się znów rok szkolny.
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...)
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus
Offline
Connor Auditore westchnął, widząc tyle ludzi w jednym miejscu. Był całkiem nowym uczniem, ale nie liczył na wiele znajomości. Jak wiadomo, bardzo dużo osób miało go zwyczajnie za...cóż, zbira. Mafioza. Kogoś, z kim nie warto zadzierać.
I mieli tyle racji... - dodał w myślach, przewracając mimowolnie oczami. Oparł się o jedną z szafek, wyciągając z torby jagodowego Winstona. Obracał go w dłoni. Nie, dziś jeszcze nie zapali. Nie chciałby narobić sobie problemów pierwszego dnia! Nadrobi to z każdym kolejnym.
Offline
Nie znam nikogo w szkole, staram się nie wyróżniać z tłumu osób, które właśnie przemierzają korytarz. Zupełnie nie wiem co robić, jedyne informacje jakie dostałem to, że jestem z 1d.
Offline
Stoję i spoglądam na bruneta opartego o szafke. Widze jak chłopak trzyma w ręce papierosa.Przechodze obok i prycham.
Co za idiota... Palić w szkole?
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...)
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus
Offline
Usiadłem na ławce stojącej w holu. Postanowiłem trochę po obserwować otoczenie. Moją uwagę szczególnie przyciągnął chłopak trzymający szluge w ręku. Na mojej twarzy pojawił się lekki uśmiech /Myśli że jak będzie stał na środku szkoły z fajką to będzie wielce niebezpieczny. Uhu groza jak siemano. - pomyślałem wstając z ławki. Stwierdziłem, że trzeba poszukać osoby która powie mi co dalej.
Ostatnio edytowany przez Yatuś (2016-06-07 20:44:39)
Offline
Przechodzę obok chłopaka. Ma zmieszany wyraz twarzy. Widzę, ze także patrzy na tego z papierosami.
- Pomoc w czymś? - pytam.
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...)
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus
Offline
Nagle dotarło do mnie co się właśnie stało. /Ona mówi do mnie!?
-Ja?... y no wiesz szukam sali- wykrztusiłem z siebie jąkajac się i uciekając wzrokiem. /Dobra ogarnij się
-Jestem Yatuś... Yata chodzę do 1b chyba. A ty?-
Offline
- Zdaje się, że chodzę z tobą do klasy. India. Cos nie tak? - pytam, widząc jego szok ma twarzy.
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...)
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus
Offline
-Fajnie, nie wszystko ok- /o czym można gadać z dziewczyną?
Odwróciłem się w poszukiwaniu tego gościa. Niestety zniknął z pola widzenia.
-Co tam u ciebie? - zapytałem trochę niepewnie
Offline
- Wszystko w porządku, a u ciebie? Jesteś nowy? Nie widzialam cię tu wcześniej. - mrucze.
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...)
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus
Offline
-Też całkiem ok, jestem tu od wakacji. Może pujdziemy pod salę?
Offline
- Musiałeś się przeprowadzić. Chętnie. - mówię. - Co cie sprowadza do Beacon Hills?
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...)
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus
Offline
Patrzyli na niego. O zgrozo, co za żenada. Czyżby ta dziewczyna prychnęła? Przewrócił oczami. No cóż. Schował papierosa kulturalnie do pudełka. Postanowił to wyjaśnić.
-Sądzę, że prychanie na nieznajomych może skończyć się niezbyt przyjemnie - powiedział na tyle głośno, by mogła go usłyszeć mimo tego, że chyba gdzieś odchodziła. Mężczyzna spoglądnął na swoje paznokcie z grubsza, przyjmując swoją zacną pozę. Ciekawe, czy odpowie na jego zaczepkę. Nie zdziwiłby się, gdyby i ona i ten dość dziwny blondyn dostali reprymendę od rodziców, by trzymać się od Connora Auditore z daleka. Całkiem trafną, będąc szczerym.
Offline
Spojrzałam z góry na chłopaka, który jeszcze przed chwilą trzymał papierosa w dłoni.
- Sądzę iż palenie w szkole także może skończyć się nie przyjemnie. Chyba, że zakaz ciebie nie obowiązuje, w co wątpię.
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...)
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus
Offline
Zlustrował ją dokładnie wzrokiem. Nie,na razie z pewnością mu się nie przyda. Nie wyglądała mu na twardą osóbkę. Musiał to przeboleć więc.
-Mnie zakazy nie obowiązują -powiedział dość lekceważąco. Nie będą go pouczać, to po pierwsze. A po drugie, dyrekcja i tak nic mu nie zrobi.
Offline
Uniosła brwi.
- Jesteś zbyt pewny siebie. - bardziej stwierdzam niż pytam. Myśli, że wszystko mu wolno? To się jeszcze zdziwi...
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...)
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus
Offline
Weszłam do budynku, który od samego początku mi się nie spodobał. Spojrzałam na ludzi wokół mnie i wydali mi się... dziwni. Cała ta szkoła jest dziwna.
Mówiłam, żeby zostać w szkole w Mystic Falls- mruknęłam niezadowolona.
Offline
Spoglądam wyczekująco na chłopaka. Po chwili przybieram ta sama pozę, co on kilka minut wcześniej. Lubię przedrzezniac ludzi.
Rozglądam się trochę znudzona moim "towarzystwem". Wszędzie widzę śmiejące się i wesołe twarze. Więc czemu ta dziewczyna co przed chwilą weszła do budynku jest hm... niezadowolona? Dziwne.
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...)
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus
Offline
Parsknął krótkim śmiechem.
-Czasem trzeba, moja droga - odgarnął włosy z czoła.
Oh, dlaczego zawsze muszę trafiać na krytycznych ludzi... Tak, całkiem dobre pytanie.
Offline
Przydałoby się pokazać swoją lepszą stronę - jak pomyślałam, tak też zrobiłam. Ruszyłam pewnym krokiem do swojej szafki z fałszywym uśmieszkiem na ustach, mijając masę zadowolonych ludzi. Z czego oni się tak cieszą?
Wiadomość dodana po 15 min 02 s:
Spławiłam szczerzących się do mnie chłopaków i otworzyłam szafkę, aby wziąć potrzebne książki na chemię - pierwszą lekcję dzisiaj.
Czułam na sobie ciekawskie spojrzenie blondynki, a mimo to zajęłam się swoim telefonem opierając się o metalowe drzwiczki i czekając na pierwszy dzwonek. Jak coś chce, to sama podejdzie.
Offline
- Bawi cię to? - spytałam najpoważniejszym tonem na jaki było mnie stać. Odwróciła sie. O, dziewczyna zniknęła.
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...)
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus
Offline
Poszłam szukać sali chemicznej. Nie miałam zamiaru prosić kogokolwiek o oprowadzenie po szkole.
Gdy w końcu znalazłam klasę zajełam miejsce z tyłu pod oknem. Do dzwonka zostały 3 minuty, a ludzi wciąż przybywało.
Offline
Parsknął po raz kolejny.
-Nie, szczypie. Jesteś zabawna - powiedział Connor, poprawiając swoje okulary.
Offline
- Oh, doprawdy? - spytałam.
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...)
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus
Offline
Strony: 1
[ Wygenerowano w 0.077 sekund, wykonano 10 zapytań - Pamięć użyta: 1.83 MB (Maksimum: 2.17 MB) ]